W każdym związku następuje taki moment, w który wkrada się chaos komunikacyjny. I choć my kobiety jesteśmy bardziej otwarte na rozmowę, często nasze monologi powodują, że partner/mężczyzna nas zwyczajnie nie słucha. I wcale im się nie dziwię…
Trzeba mieć anielską cierpliwość w momencie, kiedy wylewa się im na głowę całe wiadro wody.
Jak uniknąć ignorancji ze strony partnera? Jak sprawić, by ten zechciał nas wysłuchać i zrozumieć? I czy są sposoby na to, by nauczyć się wspólnego dialogu, który wówczas nie funkcjonował? Otóż wszystko jest możliwe.
W dzisiejszym artykule pokaże Ci zasady komunikacji z mężczyzną, które po wdrożeniu w życie – powinny poprawić Waszą komunikację.
Jednostronny monolog
Mężczyźni nie lubią, a wręcz nienawidzą być zarzucani falą informacji. Jeśli pragniesz coś wyjaśnić z facetem, na pewno wyrażona przez Ciebie litania spowoduje reakcje odwrotną i niechęć drugiej strony do wysłuchania. Najgorsze co możesz zrobić, to wywalić wszystko – co Ci leży na sercu naraz. Musisz nauczyć się dawkować informacje, tak aby nimi nie przytłoczyć. Pamiętaj, też o formie komunikowania. Facet nienawidzi być krytykowany.
Podkreśl to, jak się czujesz, ale nie obwiniaj go za wszystko. Doświadczenie pokazuje, że często zachowanie faceta jest wynikiem zachowania kobiety. Zawsze winę za brak porozumienia w duecie ponosicie – Wy dwoje. Ważne w tym wszystkim jest również to, abyś dała facetowi przestrzeń do tego, by mógł swobodnie pomyśleć i przeanalizować po swojemu wszystkie Twoje komunikaty. Nie narzucaj się i nie ponaglaj z odpowiedzią – to tylko pogorszy sprawę.
Skracaj swoje wypowiedzi
Nie bez powodu mówi się, że kobiety są z Wenus, a faceci z Marsa… Istnieją wyraźne różnice w postrzeganiu i odbieraniu pewnych rzeczy. Faceci lubią konkrety i są konkretni. Kobiety… hm… większość kobiet rozwleka swoje opowieści do takiego stopnia, że nawet nie dostrzega znużenia partnera. Kobieta, za sprawą tego co mówi, pragnie wyrażać emocje i nawiązać ten emocjonalny kontakt z rozmówcą.
Jeśli tłumaczy jakąś sytuację, czy zdarzenie – robi to z niesamowitą pieczołowitością i mówi o najmniejszych szczegółach, które tak właściwie nie mają znaczenia dla faceta. Kiedy kobieta rozwodzi się nad każdym szczegółem, wtedy zazwyczaj mężczyzna traci całe zainteresowanie. Oni chcą szybkiego rozwiązania sprawy, szybkiego konkretu, szybkiego omówienia. Jeśli nauczysz się mówić zwięźle i krótko, zapewniam Cię, że każdy mężczyzna wysłucha Cię do końca.
Mężczyzna – ma swoje jaskinie
To bardzo ważny wątek, o którym powinna pamiętać każda kobieta. Podczas, gdy my emocjonalnie podchodzimy do każdego problemu i jedynie, czego potrzebujemy – to wygadanie się koleżance, to faceci uciekają do swoich „jaskiń”.
Co to w praktyce oznacza?
Oznacza to tylko tyle, że wtedy facet jedyne czego potrzebuje to spokoju. Nie zauważyłaś? Kiedy facet ma jakiś problem i szuka rozwiązania wtedy najchętniej zamyka się w garażu i pracuje cały wieczór? Ciągle ma coś do pracy? Jedyne co możesz zrobić, to dać mu przestrzeń – na to by mógł pomyśleć. Pozwól mu – pobyć w samotności, jeśli tego właśnie potrzebuje. Nie naciskaj i nie osaczaj go.
Czekaj.
Cierpliwie czekaj na niego. Wspomnij tylko, że jesteś do jego dyspozycji, gdy zechce ci się zwierzyć. Wtedy prędzej uzna, że twoja opinia go interesuje i za godzinę, dwie opowie, co się wydarzyło.
Mężczyzna wierzy – w to – co słyszy
Kolejny bardzo ważny aspekt. Jeśli mężczyzna, pyta Cię czy może Ci w czymś pomóc, a Ty odpowiadasz mu: „ Nie… jakoś sobie poradzę”. Mimo, iż oczekujesz od niego pomocy, to na bank, tak się nie stanie. No co? Zdziwiona? Przecież sama powiedziałaś, że sobie poradzisz, to on wierzy Ci na słowo. A Ty co robisz? A Ty dąsasz się, bo liczyłaś na to, że jednak Ci pomoże… I tak właśnie rodzą się niedomówienia. Nie lepiej prościej? Wprost mówić o tym, czego oczekujemy od partnera? Bez ogródek i owijania w bawełnę?
Zapamiętaj!
Mężczyzna wierzy tylko w to, co słyszy. Nie potrafi, jak ty, czytać między wierszami. Gdy on mówi: „Guzik się urwał”, ty od razu wiesz, o co chodzi. Do niego subtelne aluzje w rodzaju: „Nikt mi nie pomaga” czy „Dawno nigdzie razem nie wychodziliśmy” raczej słabo docierają.
Brak pochwał
Faceci są jak dzieci. Brak pochwał, jest jednym z kardynalnych błędów, jakie popełniamy. Każdy chciałby czuć się potrzebny i doceniony. Jeśli ciągle się na niego złościsz, krytykujesz go za jego zachowanie, ochrzaniasz non stop – to prędzej, czy później będzie miał dość i się zniechęci. Najważniejsza jest równowaga. Facet, tak jak dziecko, potrzebuje elementu docenienia, za to, że zmył naczynia albo że świetnie złożył tę szafkę.
Dzięki temu, będzie czuł się potrzebny i ważny. Pamiętaj, że pod tą twardą i męską skorupą jest małe i bezbronne dziecko, które pragnie tego, aby zostało zauważone.
Ponieważ mózg mężczyzny nastawiony jest na osiąganie celów i rywalizację, najcenniejsze dla niego są efekty – jego działań. Jeżeli wyrazisz aprobatę, będzie chciał je powtarzać. Jeżeli tego nie zrobisz, może tego nie powtórzyć. Jeśli go skrytykujesz, nie zrobi tego już nigdy.
Najważniejsze – nie wyciągaj brudów z przeszłości
Zapewne to Cię dotyczy, bo ma tak większość kobiet. Lubimy wracać do przeszłości i wypominać wszystkie potknięcia faceta. TO BARDZO DUŻY BŁĄD! Facet szybko zapomina i się resetuje. Taka metoda działania nie sprawi, że szybciej się dogadacie, a może bardzo nie spodobać się partnerowi, który nie będzie chciał z tobą współpracować.
Pamiętaj: w czasie sprzeczki wszystkie chwyty NIE są dozwolone. Zostaw to co było, bo to już zostało raz przeżyte. Powracając do sytuacji z przeszłości powodujesz, że odpalają się w mężczyźnie wszystkie złe emocje i negatywna energia w stosunku do Ciebie. W końcu ileż można słuchać kazań na temat jednego dawno popełnionego błędu.
Najważniejsze jest to, co jest teraz. Więc żyj – TU I TERAZ i patrz w przyszłość – zapominając o przeszłości.
Kim jestem?
Bloggerką, pasjonatką zdrowego stylu życia. Poliglotką. Kocham konie i podróże.
Założyłam bloga, aby dzielić się swoją pasją. Moje 7-letnie doświadczenie w zakresie medycyny naturalnej pomaga mi rozwijać projekt Adelia.
Kocham konie i jestem ich Trenerem, to moja druga pasja – w sumie odkąd pamiętam, zwierzęta były obecne w moim życiu.