Dzisiaj na blogu zauważyłam pozostawione nietypowe pytanie:
„Czy można miec jakąś specjalną dietę, w której byłby naturalny kolagen?” Treść pytania znajdziesz tutaj: Pytania klientów: Co to jest KOLAGEN?
Witaj,
Oczywiście, w naszej żywności również jest zawarty kolagen. Produkty bogate w ten składnik, to m.in.
– galaretki z kurzych łapek, z nóżek wieprzowych czy cielęcych;
– zupy na wywarze z kurzych łapek (ogonki, gicz);
– ryby w galarecie;
– sproszkowana chrząstka i płetwy rekina;
– ryby – np. tołpyga;
– salceson włoski;
– galaretki owocowe – w nich kolagenu jest niewiele.
Generalnie chodzi o takie produkty zwierzęce, które mają konsystencję galarety. Jednak zjedzenie kolagenu nie jest ani warunkiem koniecznym ani wystarczającym na to, aby dostarczyć to białko do różnych części naszego organizmu.
Wyjaśnienie jest proste.
Kolagen, jak każde białko, składa się z określonych aminokwasów. Jeśli zjadamy produkty zawierające wszystkie aminokwasy (przede wszystkim produkty pochodzenia zwierzęcego) to mamy zagwarantowaną podaż aminokwasów niezbędnych do syntezy kolagenu. Stąd widać, że jedzenie wymienionych na początku produktów nie jest konieczne – choć warto dodać, że zawierają one potrzebne aminokwasy w odpowiedniej proporcji, co dla organizmu ma pewne znaczenie.
Aby przekonać się, że samo spożywanie aminokwasów, z których składa się kolagen nie jest wystarczające oraz aby zaopatrzyć organizm w te białko – trzeba przyjrzeć się co dzieje się z białkiem, które spożywamy.
Otóż, wszystkie białka są w jelitach rozkładane do pojedynczych aminokwasów i w takiej postaci wchłaniane. Następnie – nasz organizm syntetyzuje sobie z tych aminokwasów własne białka.
Problem w tym, że do syntezy kolagenu potrzeba kilku pierwiastków. Gdy ich nie ma – synteza jest zaburzona (m.in magnez). Do tego aminokwasy z wyżej wymienionych produktów są słabo wchłanialne (są to typowe, tanie i mało skuteczne hydrolizaty, takie jakie znajdziesz w większości aptecznych suplementów). Ich spożywanie może przynieść efekty, przy długotrwałym stosowaniu.
Podsumowując: aby zaopatrzyć organizm w kolagen – potrzeba pewnych biopierwiastków (aby stwierdzić czy nie mamy ich niedoboru trzeba zrobić odpowiednie badania). Korzystne jest również spożywanie produktów bogatych w białko, gdyż wtedy organizm otrzymuje potrzebne aminokwasy w najlepszej proporcji.
Pamiętaj, by spożywać również sporą ilość warzyw (zwłaszcza bogate w witaminę C – jest ona potrzebna by aminokwasy zsyntezować w kolagen). W diecie powinny być też warzywa – w dużych ilościach oraz w każdej postaci..
Przeczytaj sobie również wpis na naszym blogu, na temat dań wzbogaconych kolagenem w kraju Kwitnącej Wiśni: Ciekawostki ze świata na temat kolagenu.
Pamiętaj, że kolagen dostarczany w żywności na pewno nie zastąpi wytwarzanego przez Twój organizm – jednak odpowiednia dieta POMAGA, o tyle na efekty trzeba będzie trochę poczekać.
Kolagenem możesz się też suplementować – zamiast spożywać kilogramy żelatyny dla paru gram kolagenu, możesz spożywać np. COLVITĘ, która zawiera esencję – wysokoaktywny, liofilizowany kolagen wzbogacony o witaminę E i algi morskie – skarbnicę pierwiastków niezbędnych dla organizmu.
Pozdrawiam, Agnieszka
>> Masz jakąś uwagę, którą chcesz się ze mną podzielić?
>> Kliknij poniżej i napisz.
>> Jak zwykle.. pytania i komentarze mile widziane!
Cześć! Jestem współautorką tego bloga i bardzo się cieszę, że tu jesteś!
Kim jestem?
Szczęśliwą mamą. Miłośniczką Toskanii. Blogerką z przyjemności, z zamiłowania. Pasjonatką zdrowego stylu życia, szeroko rozumianej – naturalnej pielęgnacji całego ciała. Kobietą dbającą o własne słowa, myśli i duszę. Żyjącą zgodnie z zasadą – „Wszystko do nas wraca”.
Zdrowy styl życia to moim zdaniem nie tylko zdrowa dieta (choć ma kluczowe znaczenie), aktywność fizyczna (też joga), odpoczynek, medytacja, odpowiednia ilość snu, zażywanie suplementów, ale również codzienne nawyki, które bardzo decydującą o jakości naszego życia.
Zdrowy styl życia to też pielęgnacja i stosowanie dobrych, naturalnych kosmetyków. A także codzienne dążenie do stawania się lepszą wersją samego siebie.
Zapraszam do komentowania i zadawania pytań.
Zostaw ślad po sobie 🙂
Excellent web site. Plenty of useful information here. I am sending it to several buddies ans additionally sharing in delicious.
And naturally, thank you on your sweat!
I’m amazed, I must say. Seldom do I encounter a blog that’s both educative
and amusing, and let me tell you, you have hit the nail on the head.
The issue is something that too few men and women are speaking intelligently about.
I’m very happy that I came across this in my search for something concerning
this.
It’s remarkable to go to see this website and reading the views of all friends about this
article, while I am also eager of getting experience.
alek, znam wegetarian, wyglądających na starszych niż wskazuje na to ich metryka, znam też takich, którzy wyglądają młodziej.
Wg mnie wegeterianie statystycznie się zdrowiej odżywiają – wprowadzają do organizmu mniej toksyn, które przyspieszają starzenie się, jedzą mniej cukrów niszczących kolagen itp. Dostarczają więcej mikro- i makroelementów wspomagających organizm (w tym cenną dla procesów powstawania kolagenu witaminę C), które są optymalniej wykorzystywane itd.
Oczywiście nie mówię o „wegetarianach”, którzy unikają mięsa, ale jedzą inne przetworzone jedzenie, piją alkohol..
Poza tym kolagen powstaje również w organizmach wegan. Tu zacytuję dr Batieczko – „Bardzo wiele wniosły w tej materii badania Saida i Hegsteda (1970), którzy dowiedli, że w sytuacjach ekstremalnych, kolagen przez pewien czas syntezować może nawet z produktów rozpadu komórek w ustroju”.
Tak więc nauka nie potrafi jeszcze wszystkich procesów do końca wyjaśnić, poza tym wiele czynników ma wpływ na wiek biologiczny (choćby genetyka). Wiadomo jednak, że dla organizmu dostarczenie aminokwasów budujących kolagen jest niezwykle potrzebne, a ich brak (do tego brak witaminy C) prowadzi do 'śmierci’ kolagenu ustrojowego co objawia się np. w postaci szkorbutu.
coś się tu nie zgadza. W takim razie wegetarianie powinni mieć obwisłe skóry. A tak nie jest…. raczej odwrotnie
pierwszy raz zastosowalam kolagen na twarz i tak jak go wieczorem nalozylam tak rano go zmylam nic sie nie wchlonol zaznaczam ze nalozylam go bardzo cienko gabriela
Witam,
Kolagen na pewno się częściowo u Pani wchłania. Tutaj problem dotyczy ilości nakładanego kosmetyku.
Jeżeli w miejscu palikowania pozostaje cienka warstwa niewchłoniętego żelu (tzw. efekt łuszczenia) oznacza, że została nałożona jednorazowo zbyt duża ilość kosmetyku. Nasza skóra jest w stanie jednorazowo przyjąć bardzo małą ilość żelu. Przy nałożeniu zbyt dużej ilości, Kolagen się całkowicie nie wchłonie – pozostaje na naszej skórze i wtedy się łuszczy. Sugeruję zmniejszenie ilości nakładanego Kolagenu.
Na całą twarz – powinno Pani wystarczyć 1-2 wciśnięcia dozownikiem.
Pozdrawiam, Agnieszka